Przepraszam za chaos i szaleństwo!
Michał urodził się czternaście lat temu w Łodzi. Poród przebiegał z powikłaniami, co może być o tyle ważne, że właśnie komplikacje okołoporodowe bywają zapalnikiem problemów, których Michał doświadczył już później. Ale po kolei. Michał na skali Apgar nie wypadł zbyt dobrze z powodu przyduszenia pępowiną. Szybko jednak odzyskał oddech, a lekko odbiegające od normy wyniki EEG nie zostały przez lekarzy uznane za niepokojące. W pierwszych latach życia wszystko rzeczywiście wydawało się w najlepszym porządku – Michał był dzieckiem spokojnym, bystrym i inteligentnym. W wieku trzech i pół roku nauczył się czytać, niedługo później samodzielnie pochłaniał już książeczki i komiksy.
Gdy jako siedmiolatek Michał poszedł do szkoły, dość szybko zaczął sprawiać problemy. Nietypowe. Z roku na rok jego oceny ze sprawowania się obniżały. Nie był rozrabiaką, nie był też szczególnie nadpobudliwy, za to znudzony lekcjami, ciągle gadał, a czasem pozwalał sobie na dosadne komentarze w stosunku do nauczycieli. Rodzice zrzucali to na karb jego ponadprzeciętnej inteligencji, wszak program nie przewidywał indywidualnego podejścia do uczniów odbiegających od nakreślonego w kuratoryjnych gabinetach wzorca. Tymczasem Michał czuł się zupełnie niedopasowany do sztywnego systemu szkolnego, który coraz bardziej wykluczał go na margines.
Potem było coraz gorzej. Pod koniec podstawówki Michał mówił już całkiem nieźle w trzech językach, w przedmiotach humanistycznych brylował, był najlepszy w szkole. Ale tam, gdzie potrzebna była systematyczna praca – odpadał. Zapominał, nie odrabiał zadań, robił głupie błędy i coraz bardziej wypadał z normatywnego systemu. Żył chwilą. Został w tym mistrzem – podejmował decyzje impulsywnie, stał się mistrzem improwizacji. Ekstrawertyzm i chęć popisywania się przed innymi, maskująca coraz większe kompleksy i poczucie winy nie pomagały. Chaos pochłaniał go coraz bardziej, wdzierał się do każdej dziedziny jego życia. Próbował się ogarnąć, uporządkować. Nic to nie dawało, a poczucie winy i przeświadczenie, że coś jest z nim nie w porządku wciąż narastało. Na każdym kroku słyszał na swój temat sakramentalne zdanie: „Zdolny, ale leniwy”. Tymczasem Michał każdy bodziec emocjonalny odbierał po tysiąckroć silniej, a emocje – czy to pozytywne, czy negatywne przeżywał i okazywał silniej. Czuł się coraz bardziej wyobcowany, sam siebie postrzegał jako dziwaka i niedopasowanego odszczepieńca.
Zaniepokojeni rodzice zdecydowali się zasięgnąć pomocy psychologa. Przyszli do nas. Wystarczyły dwa spotkanie, by Michał i jego najbliżsi usłyszeli diagnozę: ADHD.
ADHD – z czym to się je?
O ADHD słyszeli prawie wszyscy, ale na ten temat nagromadziło się tyle nieporozumień i fałszywych mitów, że mało kto wie czym tak naprawdę jest ADHD. Pierwsze skojarzenie prowadzi najczęściej w kierunku zaburzenia dotyczącego zbyt nadpobudliwych, rozbieganych dzieci, które nie potrafią usiedzieć na miejscu, wszędzie ich pełno i na niczym nie potrafią dłużej skupić uwagi. Tymczasem Michał nie był ani rozbiegany, ani nadpobudliwy. Wręcz przeciwnie, choć był ekstrawertyczny, spędzał czas przy komputerze, siedział w książkach albo w swoim wewnętrznym świecie. Czym zatem jest ADHD, skoro może objawiać się na różne sposoby? ADHD, czyli Attention Deficit Hiperactivity Disorder to zespół różnego rodzaju zaburzeń w kilku różnych obszarach aktywności mózgu. W mózgu większości osób z ADHD nie funkcjonuje prawidłowo między innymi obszar płata czołowego odpowiadający za planowanie, podejmowanie przemyślanych decyzji czy powtarzanie rutynowych czynności. Osoby z ADHD mają też zaburzoną wewnętrzną gospodarkę dopaminą, co sprawia że odczuwają nieprzekraczalną barierę przed systematyczną pracą, bo to właśnie dopamina steruje ośrodkiem nagrody. Ludzi dotkniętych ADHD rozprasza niemal wszystko, myślą o wszystkim na raz i mają problemy z długotrwałym skupieniem uwagi. Do tego trzeba jeszcze dodać lepsze niż u przeciętnych osób neurotypowych wychwytywanie sygnałów z otoczenia, szybkie nudzenie się i brak kontroli emocji.
Osoba z ADHD albo non stop przerywa innym, albo w ciągu kilku sekund jest w stanie przetworzyć tyle materiału, na który inni potrzebują długich minut. W ciągu kilkudziesięciu sekund osoba z ADHD potrafi wpaść na rozwiązania kilku problemów zawodowych, przypomnieć sobie jakieś przeżycie z dzieciństwa, wspinaczkę na Rysy, parę Amerykanów spotkanych koło Morskiego Oka, danie zjedzone w schronisku, skojarzyć samochód za oknem z kolegą z liceum, wrócić do wspólnej przygody związanej z tym kolegą i woźnym, który miał na imię Mietek, czyli zupełnie jak mechanik samochodowy, do którego od miesiąca miał się wybrać… Mózg dziecka, nastolatka czy dorosłego z ADHD przetwarza wiele informacji na raz, a bez terapii i samokontroli procesu tego nie udaje mu się w żaden sposób zatrzymać. Dlatego też trudno mu się skupić, gdy mózg jest gotowy, by zająć się wszystkim, czym tylko się da, tylko nie tym, do czego próbuje się go zmusić.
Ludzie z ADHD są najczęściej ponadprzeciętnie inteligentni i kreatywni. Za to nie są w stanie dłużej zajmować się powtarzalnymi, rutynowymi czynnościami. Neurotypowa osoba wykonuje jakieś rutynowe zadanie, a gdy kończy dostaje zastrzyk dopaminy. Osoby z ADHD takiego zastrzyku nie dostają. A opór przed planowaniem, strukturą, wykonywaniem zaplanowanych, powtarzalnych czynności jest dla nich nie do przezwyciężenia. Za to dotknięci ADHD bywają zaskakująco skuteczni w wykonywaniu zadań na ostatnią chwilę, na przysłowiowe wczoraj. Adrenalina działa na nich tak, że są w stanie zrobić znacznie więcej i szybciej niż przeciętny człowiek. A gdy coś ich zainteresuje są w stanie wykonywać swoją pracę na ponadprzeciętnym poziomie, niestety najczęściej na krótko, bo szybko się tym nudzą.
Osoby z ADHD często wykazują skłonności do zachowań kompulsywnych: zakupów, obżerania się, podejmują decyzje na ostatnią chwilę, improwizują. Także z konieczności, bo tak często zapominają o podstawowych czynnościach, że muszą wymyślać rozwiązania na poczekaniu. Często nie kończą rozpoczętych projektów, zwłaszcza gdy nie widzą natychmiastowych efektów. Nie potrafią planować ani trzymać się planu. Zapominają o wszystkim, gubią rozmaite rzeczy.
Osoby z ADHD są bardziej emocjonalne od neurotypowych: o wiele intensywniej przeżywają smutek, a gdy są szczęśliwi kipią emocjami. Dzieci i nastolatki z ADHD o wiele gorzej radzą sobie z kontrolowaniem własnych emocji, tym bardziej gdy przechodzą przez burzę hormonów. Dorośli z kolei często reagują właśnie jak nastolatki - w sposób wyolbrzymiony i nieadekwatny do sytuacji i skali problemu. Problemy z emocjami także związane są ze strukturą mózgu i gospodarką hormonalną. Emocje pojawiają się we właściwych momentach i są to zazwyczaj emocje adekwatne do sytuacji, ale za to osoby z ADHD mają problem z kontrolowaniem ich nasilenia, czy też ich wygaszaniem. Dotyczy to zarówno emocji negatywnych, jak i pozytywnych.
Trzecia sfera to najbardziej kojarzona z ADHD czyli hiperaktywność. Choć częsta, to paradoksalnie ADHD nie musi towarzyszyć nadpobudliwość ruchowa. Dziś większość dzieci karmiona nadmiarem bodźców w dobie wszechobecnych ekranów, przekazów, informacji, ma problem z koncentracją, emocjami, a zwłaszcza nadpobudliwością. Z tym, że u dzieci z zaburzeniami ADHD te problemy funkcjonują na zupełnie innym poziomie. W dodatku z tego się nie wyrasta. Dzieci, nastolatki czy dorośli z ADHD o podtypie hiperaktywnym nie potrafią wytrzymać w jednym miejscu przez dłuższy czas, gdzieś biegną, znikają, są w ciągłym ruchu i w ciągłym pędzie. Związane jest to z obecnymi w każdym typie ADHD problemami z koncentracją, ale także z biologiczną potrzebą ruchu, której nie da się opanować. Może to być potrzeba biegania czy innego fizycznego wyżycia się albo ciagłe ruchy, obgryzanie paznokci, obsesyjne bawienie się wszystkim co jest pod ręką itp. Osoby z ADHD często mają problemy ze snem, tiki, muszą chodzić, gdy rozmawiają przez telefon itp.
Tak więc ADHD występuje w trzech głównych podtypach: mieszanym, gdy obecne są zarówno brak koncentracji uwagi, jak i nadpobudliwość psychoruchowa, z dominującym brakiem koncentracji uwagi oraz z dominującą nadpobudliwością psychoruchową.
Jak diagnozować i leczyć ADHD?
ADHD jest bardzo często dziedziczne. Bardzo często diagnozie dotyczącej dziecka towarzyszy diagnoza jednego z rodziców lub dziadków. Samo nasilenie symptomów może też być związane z porodem i jego powikłaniami. Wcześniaki np. mają o wiele większą szansę na większe nasilenie objawów ADHD.
Jeśli w charakterystyce objawów ADHD, odnajdujesz siebie, a może swoje dziecko i jeśli nasilenie objawów przeszkadza w życiu, być może jest to ADHD. Szacuje się, że ma je kilka procent populacji, więc wcale nie tak mało. Koniecznie zgłoś się do poradni psychologicznej. Przyjdź do jednego z naszych specjalistów. Nasi psycholodzy postawią diagnozę na podstawie kilku spotkań, testów i badań, a następnie zaproponują terapię.
ADHD nie da się „wyleczyć”. Lekarz psychiatra może zalecić leczenie farmakologiczne, które może złagodzić sporą część dolegliwości ADHD. Ale terapia lekowa to nie jest jakaś czarodziejska różdżka, która pomaga na wszystko. Kluczowa dla poprawy funkcjonowania osób z ADHD jest bowiem terapia prowadzona przez psychologa. Istnieje kilka metod terapii opartych o techniki, choćby medytacyjne, które pomagają poradzić sobie z problemami ze skupieniem. Terapia behawioralna może pomóc w organizacji czasu (np. ustaleniu dokładnego planu dnia, który zapobiegnie zapominaniu o obowiązkach, sposobów motywowania dziecka do systematycznej nauki, znalezieniu bezpiecznych form rozładowania rozpierającej energii itp.). W przypadku małych dzieci lub niezbyt nasilonych objawów systematycznie prowadzone interwencje behawioralne mogą okazać się wystarczające.
U osób starszych, a także w przypadku bardziej nasilonych objawów konieczne może być wprowadzenie psychoterapii indywidualnej lub grupowej, terapii rodzinnej, czy też treningu umiejętności społecznych. Po terapii jest ogromna szansa na znaczną poprawę jakości życia, bo też ADHD jest obecnie jedną z lepiej zdiagnozowanych przypadłości.
Michał na nowej drodze życia.
Michał, gdy usłyszał diagnozę i nasi psychologowie wyjaśnili mu na czym polega ADHD, nagle zrozumiał, że to jaki jest nie jest jego winą. Że te wszystkie te zdania, które słyszał na swój temat: „jesteś zdolny, ale leniwy”, czy „masz potencjał, ale musisz bardziej się starać” nie mają sensu. Zrozumiał, że to, co uważał za swoje przekleństwo, cierpiał poczucie winy, jest bardziej deficytem, może pozostałością genetyczną, może też darem, który może wykorzystać jako atut. Michał przestał siebie samego jako dziwoląga. Gdy wykonał kolejne strony testów – a trzeba ich było zrobić całkiem sporo, by psycholog postawił diagnozę – dziwił się jak to możliwe, że ktoś rozpisał jego instrukcję obsługi. Odnalazł w rozmowie ze specjalistą elementy swego charakteru, fragmenty swego życia. To była ulga i przełom. Dziś Tomek korzysta jeszcze z terapii, ale spotyka się z psychologiem rzadko, jest na etapie oswajania się ze sobą, wreszcie żyje bez leków. Diagnoza otworzyła nowy rozdział w jego życiu. Sama świadomość tego jak reaguje jego mózg oznaczała ogromną zmianę. Wkłada dużo pracy, by funkcjonować na co dzień, ale łatwiej robi się to bez poczucia winy.